Mamy wjazd na działeczkę.
Data dodania: 2015-06-16
No i jest. W sobotę udałem się na działkę z kosą. Koszenie hasiorów (bo inaczej tego nazwać nie można) dało mono popalić ale starczyło jeszcze sił i czasu żeby wybrać warstwę ziemi z rowu melioracyjnego, nawieźć klińca i potupać po nim nogami. Całość wyszła dość stabilnie.
Przyjechała też rura 6m fi400 i wylądowała w rowie.
Trochę obsypałem i przygniotłem bloczkami betonowymi.
Wczoraj przyjechała kopareczka, zasypała i zrobiła pierwsze testy wytrzymałości.
końce rury specjalnie wystają niezasypane. Czekają na charaketrystyczną na tej ulicy obróbkę z kostki.